poniedziałek, 12 czerwca 2017

Rozdział 9,10 - "Wielka szansa"

                                      Rozdział 9

Smiley miała wielką tremę. Jeszcze nigdy nie widziała mamy i taty Lisy. Jej przyjaciółka mówiła, że są mili, ale sama musi się o tym przekonać.
-Dzyn!dzyn!
-Dzień dobry pani.
-Dzień dobry Smiley.
-Przyszłam porozmawiać z panią.
-Proszę wejdź.
Nagle ciarki mocno przeszły Smiley po plecach.
Usiadła na kanapie i zaczęła rozmawiać z mamą Lisy...
-Jest w domu Lisa?
-Właśnie wyszła, a o co chodzi? Mam ci w czymś pomóc?
-No właśnie...bo...my... razem z Lisą i naszą nową koleżanką Cherry, mamy grać w zespole na konkursie. Lisa, gdy jest ten konkurs, wyjeżdża do babci. I czy zgodziłaby się pani, żeby została? Mogę ją przenocować u siebie. Dla mnie to żaden problem. 
-No nie wiem Smiley... musiałabym to uzgodnić z babcią i tatą.
-A jeżeliby oni się zgodzili, to i pani też?
-Wtedy się zgodzę.
-Och, dziękuję pani bardzo nawet nie wie pani ile ten koncert dla nas znaczy!
-Nie ciesz się tak, dopóki się nie zgodzą. Zadzwonię do ciebie jutro. Masz moje słowo. 
-Bardzo dziękuję. Do widzenia!
-Do zobaczenia Smiley!
Kamień spadł jej z serca...następnie zadzwoniła do Cherry...
-Cześć! Wszystko poszło sprawnie. Jednak Lisa miała rację. Jej rodzice są naprawdę mili. Teraz będę czekać na informację...
-Najpierw, cześć! Świetnie! Chyba my będziemy czekać na informację...
-A!...ok...pa...
Smiley wróciła siadła na łóżku...tak mocno zasnęła, że śniło jej się, że wygrały konkurs. Wiedziała, że to nie jest rzeczywistość, ale i tak się cieszyła...


                                      Rozdział 10

Rano z wielką niecierpliwością Smiley czekała na telefon. Coś
 jej w telefonie zadryndało i odebrała...
-Dzień dobry Smiley!
-Dzień dobry. Udało się?
-Tata się zgodził, a babcia...
-No i co na to babcia Lisy???
-...Też się zgodziła! Lisa może u ciebie zostać do naszego powrotu...
-Naprawdę bardzo pani dziękuję!!!

  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz