piątek, 1 sierpnia 2014

tydzień z życia pająka, czyli " Pamiętnik znudzonego pająka" - poniedziałek

                    

     O godzinie 8 rano w sali 42, jak co dzień, obudziły mnie te hałaśliwe dzieci. Przez nie spadłem na żonę. Nie krzyczała na mnie, ponieważ zdarzało się to bardzo często... Z worami pod oczami  wygramoliłem się zza szafki. Nie miałem nawet ochoty na śniadanie, ponieważ było mi niedobrze. W tej sali jest dużo światła, dlatego mieszkamy za szafką. Jest tu dużo ławek z krzesłami oraz przeraźliwie białe ściany! Od tego wszystkiego głowa mnie boli. Gdy wybrałem się na spacer pomiędzy ławkami, o mały włos a dzieci przydeptałyby mnie. Jak ja ich nie znoszę! Dobrze, że zadzwonił dzwonek, mogłem w spokoju wrócić za szafkę.
                                          koniec

Mogę napisać Wam też  dni z pamiętnika od moich przyjaciół z klasy. 
A tak w ogóle to dziękuję za przeczytanie tego krótkiego opowiadania :)
Jeżeli macie jakiś pomysł na opowiadanie albo chcecie żebym napisała inne dni z pamiętnika, śmiało piszcie w komentarzu pod postem.
Nie martwcie się niedługo ukarze się nowe opowiadanie...